Nie taka zwycięska

II Rzeczpospolita pod przywództwem Józefa Piłsudskiego wygrywa wojnę 1939 roku i staje się regionalnym mocarstwem, z którym muszą się liczyć sąsiedzi. Jej ziemie rozciągają się od Bałtyku po Morze Czarne, od Odry po Dniepr. Kraj jest silny, ale czy szczęśliwy?

 

W swojej książce „Rzeczpospolita zwycięska” Ziemowit Szczerek zabiera czytelnika w podróż, po alternatywnej historii Polski, która zaczyna się w pamiętnym roku 1939. W jego wizji historii Rzeczpospolita nie przegrała kampanii wrześniowej, a alianci zachodni jednak przyszli nam na pomoc. Zaatakowana z zachodu i wschodu III Rzesza upada, a polskie wojsko okupuje część wschodnich Niemiec. Zachód bojąc się odrodzenia potęgi nazistów wzmacnia Polskę milionowymi pożyczkami na modernizację gospodarki i armii. Kraj staje się regionalnym mocarstwem, które przewodzi mniejszym i słabszym sąsiadom. Związek Radziecki w obawie przed silną Polską nigdy nie wkroczył na Kresy. Podróż po alternatywnych dziejach II Rzeczpospolitej autor kończy w 2013 roku.

 

572px-II_RP_adm.pngźródło: wikipedia

 

Ziemowit Szczerek bawi się historią i tworzy jej alternatywne wizje. Przedstawia II Rzeczpospolitą, nie jako słabe państwo pokonane przez Niemców, ale jako światowe mocarstwo. W jego wizji Polska ma nawet zamorskie kolonie. Na pierwszy rzut oka wydaję się, że książka to kolejne dzieło prawicowego pisarza, który z nostalgią zerka na czasy międzywojenne i snuje przed czytelnikiem wizje Wielkiej Polski. Nic bardziej mylnego.

To co odróżnia książkę Ziemowita Szczereka od innych podobnych publikacji, jak choćby „Pakt Ribbentrop – Beck” Piotra Zychowicza, to nie zachwycanie się wydumaną potęgą i mocarstwowością, ile jej demitologizacja, wręcz walka z naszymi irracjonalnymi snami o potędze. Wielu autorów roztaczając wizję Polski wielkiej, potężnej, niezwyciężonej nie zastanawia się jaka czekała by ją przyszłość, jakim była by państwem już po wygraniu wojny. Szczerek pokazuje, że byłoby to państwo wciąż słabe, podzielone wewnętrznie, otoczone przez niechętnych sąsiadów, a rządzone w sposób autorytarny jak Rosja Putina. W końcu nadszedł by kres potęgi, kolonie wybiłyby się na niepodległość, mniejszości narodowe ogłosiły secesje, a sąsiedzi zbuntowaliby się przeciwko Polskiej dominacji. Koniec końców w alternatywnej wizji historii skończylibyśmy mniej więcej tu gdzie teraz.

„Rzeczpospolita zwycięska” nie jest kolejnym symbolem nacjonalistycznych manii i snów o potędze. Wręcz przeciwnie, autor w bardzo zmyślny sposób dekonstruuje takie marzenia. Sprowadza naszą polską, ułańską fantazję na ziemie. Symbolem tych zabiegów jest ostatni rozdział książki „Reportaż z II Rzeczypospolitej w 2013 roku”, w którym autor opisuje jak rozpada się ta mocarstwowa Polska. Wydaje się, że Ziemowit Szczerek poprzez swoją książkę pokazuje, że nie taka straszna ta nasza Polska obecna a sny od przedwojennej potędze pora odłożyć do lamusa. 

 

Szczerek_Rzeczpospolitazw_500pcx_207.jpg„Rzeczpospolita zwycięska”
Ziemowit Szczerek

Wydawnicto Znak

2013, 280 stron

Igła nic już nie uszyje

Po 19 latach gry, Krzysztof Ignaczak kończy karierę siatkarską. „Sportowcem...

Powojenna wędrówka do krainy Kwitnącej Wiśni
Japonia od zawsze wydawała się nam, Europejczykom, krajem dosyć odległym...
Wystawy w ZPAF
Do 26 czerwca w Starej Galerii potrwa wystawa Pierra Cottin’a...
Zbiory rozłączne Rojka
Kilka lat temu Polskę obiegła zaskakująca informacja – Artur Rojek...