Sputnik: zabawa filmową formą

Repertuar Sputnika, jak co roku, zaskakuje różnorodnością. Niejednolita jest nie tylko tematyka filmów, okres, w którym powstały, ale i ich forma. Rosyjscy twórcy nie boją się eksperymentów. „Opowieści” Michaiła Segała skonstruowane są na zasadzie połączenia kilku odmiennych gatunkowo krótkometrażówek; „Satysfakcja” Anny Matison to z kolei przeniesienie na srebrny ekran teatralnych konwencji.

 

Cztery odsłony śmiechu

Młody pisarz przynosi do wydawnictwa literackiego swój najnowszy rękopis. Dzieło nie trafia jednak do druku, przed zapomnieniem ocalają je kolejni czytelnicy tekstu. Ich wyobrażenia podczas lektury przeniesione zostają na ekran – książkę, a zarazem film tworzą cztery opowiadania. Michaił Segał w „Opowieściach”, prezentowanych na Sputniku w ramach sekcji konkursowej, przedstawia cztery odrębne historie, w czterech rożnych konwencjach: komedii absurdu, satyry społecznej, thrillera i melodramatu. Wszystkie opowieści łączy jedno – z niezwykłą przenikliwością i przymrużeniem oka opisują współczesne rosyjskie społeczeństwo.

Pierwsza etiuda obrazuje spotkanie przyszłych małżonków z profesjonalnym organizatorem wesel. Nadrzędnym celem pary jest zaplanowanie nowoczesnej imprezy. Rosyjska tradycja jest według nich tandetna i staromodna – za wszelką cenę chcą, by ich uroczystość odbyła się w stylu zachodnim. Para dba nie tylko o stylistykę imprezy; zależy im również na tym, aby nie zaskoczyła ich żadna nieprzewidziana sytuacja. Z zadowoleniem słuchają więc doświadczonego organizatora, którego ustalenia z minuty na minutę stają się coraz bardziej absurdalne, w finale osiągając szczyt nonsensu. Wszystko opowiedziane jest w komediowej konwencji. Segał w błyskotliwy sposób przedstawia kompleksy Rosjan. W krzywym zwierciadle obrazuje ich chęć dorównania zachodowi. Posługując się humorem, komentuje nie tylko stan rosyjskiego społeczeństwa, ale ludzi w ogóle. Zadaje pytanie o sens nieustannej kontroli nad wszystkim czy zbyt racjonalne podejście do życia, pozbawione jakiejkolwiek spontaniczności.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

 

Kolejny fragment „Opowieści” to satyryczny komentarz reżysera do problemu korupcji. W tej historii ruble przechodzą z rąk do rąk, pomagając w załatwieniu spraw o coraz wyższej wadze. Pieniądze, zaczynają swoją wędrówkę od „zwykłego obywatela” płacącemu profesorowi z uczelni, gdzie studiuje jego córka, by skończyć na samej górze hierarchii – u władcy państwa. Ten pastisz na funkcjonowanie sfery życia publicznego w Rosji opowiedziany został z niezwykłą lekkością. Michaił Segał ani na chwilę nie popada w poważne tony, z wielkim humorem i błyskotliwością komentuje jeden z najważniejszych problemów w państwie rosyjskim. Jego obserwacje podszyte są nutą prześmiewczego komizmu, a finałowa scena, w której władca Rosji cytując klasyków literatury, spędza czas na zielonej polanie u boku białego konia jest niezwykle trafnym i zabawnym podsumowaniem opisywanego zjawiska.

kasa.jpg

fot. materiały prasowe

 

Następna opowieść przenosi widzów w zupełnie inny klimat. To pełen grozy thriller rozgrywający się na rosyjskiej prowincji. Policja, po bezskutecznych poszukiwaniach zaginionej dziewczynki prosi o pomoc tajemniczą bibliotekarkę o paranormalnych zdolnościach. Doświadczona kobieta wchodząc w magiczny trans próbuje odnaleźć dziecko. Wszystko odbywa się w tajemniczych sceneriach – na skraju lasu, na środku dzikiej polany, na bagnach. I tym razem Michaił Segał puszcza oko do widzów. Trzecia z jego opowieści jest bowiem parodią thrillera. Postaci są przerysowane – poważna bibliotekarka w transie, przejęci i wpatrzeni w nią i każdy jej gest milicjanci sprawiają, że nie sposób jest powstrzymać się od śmiechu. Etiuda nie jest jedynie pastiszem dreszczowców. To również karykatura funkcjonowania policji oraz ciągle obecnej w rosyjskim społeczeństwie wiary w zabobony, wyższości metafizyki nad racjonalnością.

Opowiesci_sputnik-740x416.jpg

fot. materiały prasowe

 

Ostatnia z Segałowskich opowieści traktuje o miłości. Zaczyna się banalnie – zauroczeniem od pierwszego wejrzenia. On jest intelektualistą w średnim wieku, ona – śliczną, młodą, niezbyt mądrą dziewczyną. Z początku wszystko idzie jak z płatka, trudności rozpoczynają się, gdy para zaczyna ze sobą dłużej rozmawiać. Dzieląca ich przepaść intelektualna jest dla mężczyzny nie do zniesienia. Dziewczyna nie widzi w tym żadnego problemu. Zafascynowana doświadczonym partnerem, spija z ust każde jego słowo i za wszelką cenę nie chce dopuścić do rozstania. Segał w zabawny sposób poddaje pod osąd związki starszych mężczyzn z młodymi, pięknymi dziewczynami. Podkreśla jednowymiarowość takich relacji. Jednocześnie nie oszczędza młodego pokolenia – wytyka mu brak podstawowych wiadomości czy jakiegokolwiek zainteresowania otaczających ich światem, historią miejsca, w którym żyją.

milosc.jpgfot. materiały prasowe

 

„Opowieści” tworzą odrębne etiudy filmowe. Segał zręcznie połączył cztery odmienne, krótkie formy. Ogniwem spajającym całość jest pastisz na przywary rosyjskiego społeczeństwa. Reżyser bez zająknięcia wytyka absurdy codzienności, w jakiej przyszło mu żyć. Umiejętnie przerysowane postaci podkreślają tylko przesłanie reżysera. Po obejrzeniu filmu przypominają się słynne słowa Gogola: „I z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie!”.

 

Dżentelmeński pojedynek po rosyjsku

„Satysfakcja” w reżyserii Anny Matison, prezentowana na festiwalu w ramach sekcji Kalejdoskop, jest zupełnie innym filmem. To swoisty teatr w kinie – jedno pomieszczenie, dwoje bohaterów i sprawa fundamentalna: pojedynek o kobietę. Bój toczą ze sobą dwaj przyjaciele i jednocześnie biznesowi współpracownicy. Aleksandr – znany w mieście milioner, odkrywa, że jego żona zdradza go z Dymitrem, oddanym pomocnikiem w firmie. Aleksandr postanawia, że załatwi sprawę w honorowy sposób. Przeciwnika wyzywa na osobliwy pojedynek – obaj zamykają się w wynajętej na tę okoliczność restauracji, by racząc się przeróżnymi trunkami przekonać się, który z nich ma „mocniejszą głowę”.  Zwycięzca potyczki, ocali nie tylko swój honor, ale i możliwość pozostania z kobietą swoich marzeń.

satysf.jpgfot. materiały prasowe

 

Pomiędzy wychylaniem kolejnych kieliszków, mężczyźni rozmawiają. Przygotowawszy wcześniej listę tematów, stopniowo odhaczają kolejne pozycje. Na kartce papieru znajdują się takie wątki, jak samotność, dzieci, przyjaźń, praca. Dysputa bohaterów, w miarę rozwoju akcji przeradza się w dyskusję o sprawach fundamentalnych, o życiu w ogóle. Rozmowa momentami obiera niebezpieczny kierunek, przeradza się w impulsywną kłótnię, by za chwilę przejść na płaszczyznę żartu. Dyskusja nie tylko pozwala bohaterom na wyjaśnienie dzielących ich niesnasek, ale także powoduje, iż mężczyźni zaczynają postrzegać swoje życia z nieznanej im dotychczas perspektywy. Szczerzy do bólu, nie uciekają od trudnych tematów i słów, bezkompromisowo wygłaszają swoje opinie. To właśnie jakość tej półtoragodzinnej rozmowy stanowi o sile filmu Anny Matison. Aktorzy – Denis Burgazlijew, Jewgienij Griszkowiec stworzyli postaci wielowymiarowe, bezbłędnie obrazujące cały wachlarz emocji targających mężczyznami. „Satysfakcja” w niepozbawiony humoru sposób traktuje o rzeczach fundamentalnych; zadaje pytania, na które odpowiedzi musi udzielić sobie każdy człowiek w pewnym momencie swojego życia. Przy takim temacie teatralna forma filmu sprawdziła się znakomicie.

satysfakcja01.jpgfot. materiały prasowe

 

„Opowieści” i „Satysfakcja” to dwa różne filmy, które jednak mają też ze sobą sporo wspólnego. Dzieła zrealizowane zostały w dwóch różnych konwencjach – film Michaiła Segała jest połączeniem krótkometrażówek; Anna Matison zdecydowała się z kolei na teatralną koncepcję. Obie formy spełniły swoje zadanie. Krótkie formy etiud przedstawionych w „Opowieściach” pozwoliły reżyserowi na zaprezentowanie całego spektrum różnorodnych tematów. Koncepcja teatru w kinie, zastosowana w „Satysfakcji” stworzyła aktorom duże pole do popisu – artyści umiejętnie pokierowani przez Annę Matison w pełni wykorzystali tę możliwość. Oba dzieła w zabawny sposób odnoszą się do rosyjskiego społeczeństwa i oba są z pewnością godne polecenia. 

 

Sekcja konkursowa:

„Opowieści” (2012)

reż. Michaił Segał, 105 min.

Sekcja Kalejoskop:

„Satysfakcja” (2010)

reż. Anna Matison, 93 min.

Tanie czytanie na UW
Sala Kolumnowa Instytutu Historycznego otwiera się dla studentów. Na dwa...
Mama: stary dobry Dolan
Zahukana sąsiadka, nieprzygotowana do roli matki kobieta oraz agresywny syn....
Dziwny przypadek psa nocną porą
Sztuka Simona Stephensa według bestsellera Marka Haddona otworzy Letni Przegląd...
Drogie życie studenta

1,4 mln studentów w Polsce codziennie stara się rozplanować swój...