Sputnik: jazda bez trzymanki

Szokują, prowokują, przełamują tabu – rosyjscy twórcy potrafią zaskoczyć. Najlepszym tego przykładem są dwa filmy prezentowane w tym roku w kategorii konkursowej Sputnika: horror „Shoppinng tour” i komedia erotyczna „Miejsca intymne”.

 

 

Finowie atakują

Grupa Rosjan wyjeżdża do Finlandii na zakupy. Tuż po przekroczeniu granicy udają się do supermarketu, gdzie padają ofiarą ludożerców. W Finlandii trwa właśnie pogańskie święto przesilenia, jedyny dzień w roku, w którym, zgodnie z dawną tradycją każdy Fin musi zjeść obcokrajowca. Brzmi absurdalnie? To dopiero początek.

Shopping_Tour_Still_7.jpgfot. materiały prasowe

 

„Shopping tour” Michaiła Braszińskiego jest horrorem-komedią, niedorzeczna akcja nie pozwala na poważne potraktowanie tego dzieła jako filmu grozy. Wydaje się, ze taka była też intencja reżysera – filmowy komizm zaplanowany był od początku. Głównymi bohaterami obrazu są nastolatek i jego matka – uczestnicy wycieczki, nieustannie uciekający od żądnych ludzkiej krwi Finów. Horror ma charakter paradokumentalny, kręcony jest „z ręki”, telefonem chłopca. W ten sposób, nawiązując do takich klasyków gatunku jak „Blair Witch Project” czy „[REC]”, Brasziński puszcza do widzów wielkie oko komedianta. „Shopping tour”, oprócz 70 minut dobrej zabawy, serwuje publiczności już nie tak absurdalne i śmieszne zobrazowanie trudnej relacji pomiędzy matką a synem. Pomimo widocznej miłości, oboje ranią siebie nawzajem – słowami, krzykiem, zachowaniem. Okazuje się, że w ten sposób zmagają się z niedawną utratą ojca i męża.

Shopping_Tour_Still_1.jpgfot. materiały prasowe

 

Seks w krzywym zwierciadle

Czy seks jest nadal tematem tabu w kinie rosyjskim? Jak o nim mówić w filmie? Gdzie znajduje się granica pomiędzy subtelnością a wulgarnością? Odpowiedzi na te pytania doskonale znają Aleksiej Czupow i Natasza Mierkułowa, twórcy dramatu erotycznego „Miejsca intymne”.

Intim_1.9.1.jpg.client.x675.jpgfot. materiały prasowe

 

Film składa się z historii kilku bohaterów: małżonka z kilkuletnim stażem, który nie czuje już pociągu seksualnego do swojej żony; młodego artysty fotografującego genitalia; psychoterapeuty-seksuologa, którego fetyszem jest mycie kobiecych włosów oraz urzędniczki w średnim wieku, bardzo przywiązanej do swojego wibratora, której celem zawodowym jest ograniczenie erotycznych scen w rosyjskiej telewizji. Jak to bywa w filmach, składających się z kilku historii, losy bohaterów zazębiają się w najmniej spodziewanych momentach. Twórcy „Miejsc intymnych” doskonale poradzili sobie z delikatnym tematem, o seksie mówią wprost, stosując niepozbawiony wyczucia humor. Film jest debiutem fabularnym Czupowa i Mierkułowej, uznanie jest więc tym bardziej na miejscu. Jak twierdzą sami twórcy, scenariusz powstał na bazie ich osobistych doświadczeń, co sprawia, że obraz można potraktować jako zabawny autoportret i wyraz godnej podziwu autoironii. Momentami balansuje na krawędzi wulgarności, jednak ani razu jej nie przekracza. W „Miejscach intymnych” znaleźć można wiele błyskotliwych spostrzeżeń na temat współczesnych ludzi, ich umiejętności (lub nie) budowania związków. Morał, z jakim pozostawiają widza młodzi reżyserowie jest jednoznaczny – współczesny człowiek nie radzi sobie z własną seksualnością.

Intim_1.4.1.jpg.client.x675 (1).jpgfot. materiały prasowe

 

Sekcja konkursowa:

„Shopping tour” (2012)

Reż. Michaił Brasziński, 70 min.

„Miejsca intymne” (2013)

Reż. Aleksiej Czupow i Natasza Mierkułowa, 78 min.

„Żeby zrozumieć świat, należy posługiwać się globusem”*

„Mozaika kamyków, które układamy tak, by wiernie oddawały rzeczywistość. Kamykami...

Dlaczego media są coraz bardziej wulgarne?
Czy to koniec dziennikarstwa z misją? - na takie pytanie...
DuckDuckGo wyszukiwarka przyszłości
Wyszukiwarka DuckDuckGo, która nie śledzi swoich użytkowników zdobywa coraz większą...
Ludzie lubią wierzyć w bajki

Śmierć J.F. Kennedy’ego zdążyła obrosnąć mianem mitu, który od lat...