Magazyn PDF

Portal studentów Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW

ARCHIWUM

Żydzi kontra syjoniści

Gdy w ultraortodoksyjny Żyd Nahman Sztarkes, w 1959 roku postanowił porwać własnego wnuka, w Izraelu wybuchł skandal na skalę państwową. Wkrótce okazało się, że wspólnoty religijnych Żydów na całym świecie tworzą niezwykle sprawną i zwartą organizację. Przyspożyła ona nie małe problemy nawet Mossadowi.

 

chasydzi.jpgReligijni Żydzi w Dzielnicy Mea Shaerim w Jerozolimie (źródło: wikipedia)

 

W 1957 roku Josele Schuchmacher w wieku czterech lat przybył do Izraela razem z rodzicami. Sytuacja majątkowa imigrantów nie była najlepsza, często żałowali oni decyzji o przyjeździe i rozważali powrót do Związku Radzieckiego. Aby odciążyć się finansowo, wysłali syna do dziadków, mieszkających w chasydzkiej dzielnicy Mea Szarim w Jerozolimie.

Nahman Sztarkes ojciec matki Joselego, był bardzo religijnym Żydem. Nienawidził Sowietów, którzy podczas II wojny światowej zesłali go do łagru. Obawiał się, że córka i jej mąż zechcą wrócić go ZSRR zabierając dzieci. Tam Joselego i jego siostrę czekała by albo ateizacja, albo co gorsza – przejście na chrześcijaństwo. A to tego stary chasyd nie mógł dopuścić.

Kiedy w 1959 roku Schuchmacherom zaczęło się lepiej powodzić, postanowili odebrać syna od dziadków. Ci jednak, ociągali się z oddaniem dziecka, aż w końcu stało się jasne że nie zamierzają oddać go wcale. Rodzice zawiadomili policję, która aresztowała nawet Nahmana, ale to nie pomogło. Chłopiec zniknął .

 

Konflikt kulturowy

Izraelem wstrząsają nie tylko konflikty z Palestyńczykami, ale również poważne spory wewnętrzne. Główny podział przebiega między ortodoksyjnymi wyznawcami judaizmu a lewicowymi zwolennikami idei syjonistycznej, z której wyrosło współczesne państwo żydowskie. Spór ten jest wielopłaszczyznowy, ale w sprawie Joselego dotyczył głównie kwestii wychowywania dzieci, oraz bezradności państwa wobec poczynań fundamentalistów.

ruthbendavid.jpgRuth Ben David z mężem Rabinem Amramem Blau

O sprawie dyskutowano gorąco w mediach i Knesecie (izraelski parlament). Młodzież syjonistyczna pytała fundamentalistów religijnych – „Gdzie jest Josele?” Dochodziło do napadów na uczniów szkół rabinicznych (jesziw). Powstał nawet Narodowy Komitet ds. Odnalezienie Jeselego. Niektórzy wieszczyli wręcz wybuch wojny domowej i rozpad Izraela. Dlatego premier Ben Gurion wezwał Issera Halera, szefa Mossadu i zlecił mu odnalezienie chłopca.

Wielu członków służb specjalnych było przeciwnych tej misji, uważając ją za niewykonalną. Nikt jednak nie kwestionował otwarcie poleceń szefa. Szybko zorientowano się, że Josele został wywieziony z Izraela. Nie ułatwiało to jednak sprawy, gdyż chłopiec mógł być w każdej z żydowskich gmin, rozrzuconych po całym świecie. Najlepsi agenci Mossadu wyruszyli do Stanów Zjednoczonych, Ameryki Południowej, Afryki Północnej, Europy Zachodniej. Nie udało się jednak znaleźć choćby śladu Joselego.

IsserHarel_Mossad.jpgIsser Haller (źródło: http://www.bpi.fr

 

Kobieta o tysiącu twarzy

Przełomowa dla śledztwa wiadomość nadeszła wreszcie z Antwerpii. Wysłany tam agent zinfiltrował sektę miejscowych ortodoksów i dowiedział się o niejakiej Madeleine Ferraille. Była to Francuska, która podczas wojny pomagała ratować Żydów. Przy tej okazji zakochała się w młodym rabinie (nota bene syjoniście) przeszła na judaizm i poślubiła go. Następnie oboje wyjechali do Izraela, gdzie kobieta przyjęła imię Ruth Ben Dawid.

Małżeństwo szybko rozpadło się, a Madeleine szukała pocieszenia w fanatyzmie religijnym. Wtedy właśnie poznała lidera jednej z najbardziej ekstremistycznych grup religijnych w Jerozolimie – rabina Meizisza Stała się chasydzką Matą Hari. Niezwykle inteligentna, umiała łatwo zmieniać wygląd i manipulować ludźmi dzięki swej urodzie. Francuski paszport pozwalał jej swobodnie podróżować i wykonywać dla ortodoksyjnych Żydów niebezpieczne „zadania specjalne”. To właśnie ona 21 czerwca 1960 roku – na prośbę rabina Meizisza – wywiozła z Izraela Joselego przebranego za dziewczynkę.

Nie łatwo było jednak odnaleźć tak sprytną osobę, którą Isser nazwał „Kobietą o tysiącu twarzy”. W końcu udało się ją jednak namierzyć z pomocą wywiadu francuskiego. Agenci Mossadu udawali zainteresowanych kupnem domu od Madeleine Ferraille, zaprosili ją na spotkanie i porwali 21 czerwca 1962 roku (równo dwa lata po wywiezieniu Joselego). Tego samego dnia w Izraelu aresztowano jej syna z pierwszego małżeństwa – Ariela Ben Dawida.

 

Wielki Mały Isser

Francuska okazała się jednak twardą kobietą. Nie pomogło ani otwarte rzucanie oskarżeń, ani prośby, ani konfrontacja z zeznaniami syna. Wreszcie za przesłuchanie wziął się osobiście Isser Haler. Zagrał na emocjach Ruth. Stwierdził że jeśli Josele się nie znajdzie, państwo Izrael może upaść, a bez Izraela nie przetrwa judaizm. Groził też, że przeciąganie tego konfliktu kulturowego może prowadzić do prześladowań ortodoksyjnych Żydów. Na koniec, powołał się na dobro dziecka i macierzyńskie odczucia Madeleine. „A gdyby to pani syn został porwany, jak by się pani czuła?”. Aby zyskać zaufanie 
David_BGDavid Ben Gurion (źródło: wikipedia)kobiety po
kazał jej nawet paszport ze swym prawdziwym nazwiskiem, co wprawiło w osłupienie obecnych przy przesłuchaniu podwładnych.

W końcu Ruth Ben Dawid pękła i zdradziła miejsce pobytu chłopca. „Przebywa na Penn Street 26 na Brooklynie w Nowym Jorku. Mieszka z rodziną Gertnerów pod imieniem Jankele.”

Szef Mossadu interweniował w USA i chłopca uwolniono na osobiste polecenie prokuratora generalnego Roberta Kennedyego. 4 lipca 1962 roku Josele w końcu wylądował w Izraelu, co zakończyło wewnętrzny konflikt.

Tak jak po złapaniu Eichmanna, Isser Haler znów był bohaterem narodowym. „Proszę dziękować służbom specjalnym, a zwłaszcza ich szefowi.” – mówił w wywiadzie premier Ben Gurion – „Pracował dniami i nocami, bez odpoczynku. Nawet gdy jego współpracownicy tracili nadzieję, on nie poddawał się, póki nie znalazł chłopca, co nie było łatwe.” Choć ze względu na niewielki wzrost Halera zwano „małym Isserem”, to z uwagi na zasługi dla państwa powinien nosić przydomek „wielki”.

A co z Madeleine Ferraaille? W swoim przekonaniu pomagając Mossadowi, zdradziła swych ortodoksyjnych przyjaciół. Czując wyrzuty sumienia, ponownie uciekła w żarliwość religijną. Poślubiła starego rabina i wstąpiła do najbardziej fanatycznej seksy żydowskiej w Jerozolimie. Z wielką szkodą dla Mossadu, bo służbom specjalnym Izraela przydała by się taka agentka.

 

mossad1.jpg

 

Pisząc tekst korzystałem z książki Michael Bar-Zohara i Nassima Mishala „Mossad: Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb”.