Na lekcjach fizyki czy historii możemy usłyszeć między innymi o Marii Składowskiej-Curie czy Mikołaju Koperniku, ale nawet w szkole temat polskich wynalazków i odkryć naukowych jest poruszany po macoszemu albo wcale. A wcale nie było ich tak mało.
Kiedy myślimy o najbardziej odkrywczych narodowościach, o ludziach, których wynalazki zrewolucjonizowały świat, myślimy zazwyczaj o Amerykanach, Brytyjczykach, Niemcach czy Francuzach. I chociaż przez trudną historię polska myśl naukowa napotykała na wiele przeszkód rozłożonych na drodze rozwoju, to jednak istnieje trochę wynalazków, za którymi stoją Polacy. Często jednak nie mówi się o tym wystarczająco szeroko – wiedza na ten temat nie jest wystarczająco spopularyzowana za granicą, ale nawet i w samej Polsce.
Dlatego zdecydowałem się dokonać poniższego przeglądu najciekawszych polskich wynalazków.
Lampa naftowa i pierwsza na świecie rafineria ropy naftowej
Ignacy Łukasiewicz przyszedł na świat w 1822 roku we wsi Zaduszniki, leżącej dziś na terenie województwa podkarpackiego, w rodzinie szlacheckiej, która znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Z powodu problemów materialnych podjął pracę w aptece. W latach 1850–1852 studiował farmację na uniwersytetach w Krakowie i Wiedniu, zdobywając tytuł magistra. Po zakończeniu nauki wrócił do apteki Piotra Mikolascha, gdzie awansował na stanowisko prowizora.
W latach 1852–1853, wspólnie z Janem Zehem, prowadził eksperymenty nad właściwościami ropy naftowej, wykorzystując do tego zaplecze apteki. W trakcie badań Łukasiewicz uzyskał naftę, która paliła się jasnym, czystym płomieniem, bez dymu. To odkrycie miało ogromne znaczenie, a sam wynalazca szybko znalazł dla niego praktyczne zastosowanie.
30 marca 1853 roku skonstruował i zapalił pierwszą na świecie lampę naftową, którą umieszczono w witrynie apteki we Lwowie. Emitowane przez nią światło dorównywało jasnością 8–10 średnim świecom woskowym. Kilka miesięcy później lampy jego autorstwa po raz pierwszy posłużyły do oświetlenia sali operacyjnej szpitala we Lwowie, co pozwoliło na przeprowadzenie nocnej operacji ratującej życie.
W 1854 roku w Gorlicach zapalono pierwszą uliczną lampę naftową. W ciągu kolejnych lat wynalazek Łukasiewicza zyskał popularność na całym świecie, znacząco zmieniając sposób oświetlania przestrzeni i codziennego życia.
Okręt podwodny
Stefan Drzewiecki urodził się w 1844 roku w miejscowości Kunce na Podolu. Po klęsce powstania styczniowego w 1864 roku zdecydował się opuścić kraj i udał się do Paryża. Trzy lata później, w 1867 roku, stworzył swój pierwszy wynalazek – drogomierz, urządzenie służące do pomiaru przebytej odległości.
W 1871 roku przeniósł się do Wiednia, gdzie kontynuował swoje prace konstruktorskie. Część swoich projektów zaprezentował podczas Wystawy Światowej w 1873 roku, która odbywała się w stolicy Austrii.
Przełomowym osiągnięciem Drzewieckiego był jednak dromograf – urządzenie, które w połączeniu z busolą automatycznie rejestrowało na mapie trasę pokonywaną przez statek. Ten innowacyjny wynalazek znacząco wpłynął na jego dalszą karierę i przyciągnął uwagę rosyjskich władz.
W wyniku zainteresowania ze strony rosyjskich elit Drzewiecki przeprowadził się do Petersburga. Tam rozpoczął prace nad projektami okrętów podwodnych. Jego pierwsza konstrukcja była jednoosobowa i napędzana siłą ludzkich mięśni. Kolejne modele były już wyposażone w napęd parowy, a później elektryczny. W 1881 roku, na jeziorze niedaleko Gatczyny, Drzewiecki osobiście zaprezentował swoją udoskonaloną łódź podwodną przed carem Aleksandrem III i jego małżonką.
Kamizelka kuloodporna
Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że Jan Szczepanik i Kazimierz Żegleń byli pionierami w tworzeniu pierwszych osłon balistycznych. Kazimierz Żegleń, zakonnik należący do Zgromadzenia Zmartwychwstańców, w wieku 21 lat wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie pełnił posługę duszpasterską w polskiej parafii. Był samoukiem i twórcą kilku praktycznych wynalazków.
Impulsem do stworzenia kuloodpornej kamizelki była tragedia z 1893 roku – zamach na burmistrza Chicago, Cartera Harrisona, który został zastrzelony we własnym biurze. Wydarzenie to zainspirowało Żeglenia do opracowania ochronnego ubioru. W 1897 roku uzyskał patent na nowatorski materiał składający się z warstw jedwabiu o bardzo gęstym splocie, impregnowanych tajemniczą substancją. Początkowo warstwy były trzy, ale z czasem ich liczba wzrosła do kilkunastu. Żegleń testował swój wynalazek osobiście, prezentując jego skuteczność w dramatycznych pokazach publicznych.
Jan Szczepanik, znany jako „polski Edison”, również przyczynił się do rozwoju technologii ochronnej, tworząc tkaninę kuloodporną. W 1902 roku materiał jego autorstwa uratował życie króla Hiszpanii Alfonsa XIII – dzięki niemu monarcha przeżył zamach bombowy, w którym uszkodzeniu uległa jedynie kareta, wyłożona ochronnym materiałem. Choć wynalazek Szczepanika początkowo wzbudzał podziw, z czasem, w obliczu postępującego rozwoju broni palnej, jego skuteczność okazała się niewystarczająca, przez co popadł w zapomnienie.
Wykrywacz min
Józef Kosacki, urodzony w 1909 roku, był inżynierem elektrykiem z dyplomem Politechniki Warszawskiej. W 1934 roku rozpoczął pracę w Państwowym Instytucie Telekomunikacyjnym w Warszawie. Po wybuchu II wojny światowej zgłosił się ochotniczo do Grupy Technicznej działającej w Oddziale Specjalnym Łączności.
Jesienią 1942 roku brytyjskie dowództwo wojskowe ogłosiło konkurs na przenośny wykrywacz min. W trakcie testów okazało się, że konstrukcja stworzona przez polskich inżynierów, w tym Kosackiego, była zdecydowanie lepsza od rozwiązań konkurencji. Mimo że wynalazek mógł przynieść mu spory zysk, Kosacki postanowił nie opatentowywać urządzenia i nieodpłatnie przekazał jego dokumentację Brytyjczykom.
Jego wykrywacz min okazał się na tyle skuteczny i niezawodny, że przez następne pół wieku był używany przez wojska wielu krajów na całym świecie.
Pleograf
Studiując na politechnice w belgijskim Liège, Kazimierz Prószyński rozpoczął prace nad własnym urządzeniem do rejestracji i projekcji ruchomych obrazów. W 1894 roku w Warszawie skonstruował pleograf – maszynę, która pełniła jednocześnie funkcję kamery i projektora filmowego. Dzięki niej możliwe było zarówno nagrywanie, jak i wyświetlanie filmów.
W tym samym roku Prószyński uzyskał patent na swój wynalazek – rok wcześniej niż bracia Lumière opatentowali swój słynny kinematograf. Niestety, pomimo przewagi czasowej, pleograf nie zdobył światowego uznania, ponieważ Polak nie zdążył na czas usunąć wszystkich niedoskonałości technicznych urządzenia.
Jedną z największych wad ówczesnych projektorów – zarówno pleografu, jak i kinematografu Lumière’ów – było migotanie obrazu. Prószyński zdołał rozwiązać ten problem i w 1898 roku stworzył biopleograf – ulepszoną wersję swojego urządzenia, która eliminowała drgania i przeskoki taśmy filmowej podczas odtwarzania.
W 1901 roku założył własną wytwórnię filmową – Towarzystwo Udziałowe Pleograf. Firma zajmowała się promocją jego urządzeń oraz produkcją filmów przy ich użyciu. Choć dziś jego nazwisko nie jest powszechnie znane poza granicami Polski, Kazimierz Prószyński uchodzi za jednego z pionierów światowej kinematografii i ojca filmu polskiego.
Teletroskop
Teletroskop to urządzenie, o którym mówi się „prekursor telewizji”. Mechanizm przesyłał na odległość ruchomy obraz w barwach naturalnych. Jego twórcą był Jan Szczepanik – ten sam wynalazca, który opracował prototyp kamizelki kuloodpornej. W 1897 roku zgłosił on swój pomysł do Brytyjskiego Urzędu Patentowego pod nazwą „telektroskop, czyli aparat do reprodukowania obrazów na odległość za pomocą elektryczności”.
Wynalazek wzbudził ogromne zainteresowanie – już w 1898 roku trafił na okładkę „New York Timesa”, co świadczyło o jego międzynarodowym rozgłosie. Dwa lata później, podczas Wystawy Światowej w Paryżu, Szczepanik zaprezentował udoskonaloną wersję swojego urządzenia – telefot, który oprócz obrazu potrafił przesyłać również dźwięk.
Mimo nowatorskiego charakteru teletroskop i telefot nie doczekały się jednak realizacji na większą skalę. Projekt uznano za zbyt kosztowny i technicznie skomplikowany, by wprowadzić go do masowej produkcji. W późniejszych latach historyk telewizji Albert Abramson uznał Szczepanika za jednego z pionierów tej technologii – człowieka, który zasłużył na miano jednego z ojców telewizji.
Łazik księżycowy, który brał udział w kilku misjach Apollo
Autorem jednego z najbardziej przełomowych wynalazków w dziedzinie mobilności był Mieczysław Bekker – inżynier, którego osiągnięcia miały ogromny wpływ na rozwój współczesnej motoryzacji. Urodził się w 1905 roku w Strzyżowie (dzisiejsze województwo podkarpackie), a maturę zdał w Koninie. W 1929 roku ukończył Wydział Mechaniczny Politechniki Warszawskiej.
Po studiach rozpoczął pracę w instytucjach wojskowych, gdzie zajmował się projektowaniem pojazdów terenowych, bazując na produkowanych w Polsce fiatowskich modelach. Jego karierę naukową przerwał wybuch II wojny światowej. Od 1942 roku kontynuował swoje badania nad pojazdami wojskowymi najpierw w Kanadzie, a następnie w Stanach Zjednoczonych.
Bekker zdobył międzynarodowe uznanie, gdy jego projekt wygrał konkurs ogłoszony przez NASA, pokonując 85 innych zgłoszeń z całego świata. Zaprojektowany przez niego pojazd księżycowy, ważący zaledwie 200 kg, był w stanie przewieźć ładunek o masie 500 kg na powierzchni Księżyca. Jednym z innowacyjnych rozwiązań zastosowanych przez Bekkera było umieszczenie osobnych silników elektrycznych w każdym kole – technologia ta znalazła później szerokie zastosowanie, m.in. w nowoczesnych samochodach elektrycznych i superszybkich pociągach.
Źródła, na podstawie których opracowany został artykuł: