Z najnowszego raportu ekspertów JLL wynika, że Warszawa boryka się z poważnym deficytem miejsc w akademikach – przy 260 tys. studentów brakuje około 60 tys. miejsc, co czyni stolicę czwartym miastem w Europie o największym niedoborze tego typu zakwaterowania. W skali całej Polski publiczne akademiki oferują zaledwie 115 tys. miejsc, co pokrywa potrzeby jedynie 9 proc. studentów. Aby zaspokoić rosnący popyt, potrzebnych byłoby ponad 400 tys. dodatkowych miejsc w skali kraju.
Różnice w dostępności zakwaterowania dla studentów są wyraźne w zależności od regionu – w Warszawie dostępnych jest jedynie 5 proc. miejsc, podczas gdy w innych ośrodkach akademickich wskaźnik ten sięga 15 proc. Taka sytuacja przyczynia się do rozwoju prywatnych akademików PBSA (purpose-built student accommodation), które oferują nowoczesne warunki, w przeciwieństwie do często przestarzałych i trudno dostępnych akademików publicznych.
W roku akademickim 2023/2024 liczba studentów zagranicznych w Polsce osiągnęła 107 tys., co stanowi 8,6 proc. wszystkich studentów. Prognozy przewidują, że do 2030 roku w polskich uczelniach będzie uczyć się około 1,4 mln osób, co dodatkowo zwiększy presję na rynek zakwaterowania studenckiego. Obecnie w kraju funkcjonuje 13 tys. miejsc w prywatnych akademikach, a kolejne 11,8 tys. jest w budowie.
Na tle innych krajów Polska wypada słabo – na 100 zagranicznych studentów przypada zaledwie 13 miejsc w akademikach, podczas gdy w Wielkiej Brytanii to 75, a w Hiszpanii 47. Dla studentów w Warszawie wybór akademika zamiast prywatnego najmu instytucjonalnego (PRS) oznacza oszczędność nawet 825 zł miesięcznie. W zależności od miasta różnice cenowe sięgają od 5 proc. we Wrocławiu do 28 proc. w stolicy.
(za: Nauka w Polsce)