Dla aktora prestiżową nagrodą i zarazem największym pragnieniem jest złota statuetka – Oscar. A dla reportera? Śmiało można stwierdzić, że Nagroda im. Kapuścińskiego coraz odważniej kreuje wizerunek literackiego reportażu. W tym roku połowa nominacji należy do Polaków.
Dokładnie trzy lata temu, w Radzie Warszawy, zrodził się pomysł nagradzania najwartościowszych książek w dziedzinie reportażu, które poruszają problemy współczesnego świata, ukazują różnorodność kultur, a po przeczytaniu zmuszają do zastanowienia i refleksji. Nagroda upamiętnia światowej rangi pisarza, wybitnego reportera, dziennikarza – Ryszarda Kapuścińskiego oraz ma na celu promowanie czytelnictwa.
Z 59 książek zgłoszonych w tym roku do Nagrody jury wybrało 10, z czego 5 należy do polskich autorów. Jak twierdzi przewodnicząca jury Małgorzata Szejnert polscy reporterzy czują się coraz pewniej, a konkurują z najbardziej znanymi zagranicznymi dziennikarzami piszącymi dla Guardiana czy The Times.
Autorzy przybliżają czytelnikom wojnę w Iraku, problem przemytu dzieci przez granicę meksykańsko-amerykańską, masakrę ludu Tutsi w Rwandzie, opowieści świętych ludzi z Indii, trudności z jakimi borykają się mieszkańcy Polski „B”. Tematy są zaskakujące i nierzadko szokujące, zmuszają do refleksji, ponownego przyjrzenia się światu, a także zachęcają do spakowania plecaka i udania się w podróż.
Autor najlepszego reportażu dostanie 50 tys. zł. Jeśli będzie nim autor zagraniczny, 15 tys. zł otrzyma również jego tłumacz. Nazwiska pięciu finalistów zostały ogłoszone 4 kwietnia, a zwycięzcę IV edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego jury ogłosi 17 maja.
Laureatem pierwszej edycji był francuski korespondent wojenny i dziennikarz Jean Hatzfeld za „Strategię antylop” w przekładzie Jacka Giszczaka. W 2011 roku wygrała białoruska pisarka i dziennikarka Swietłana Aleksijewicz za książkę „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”, którą przełożył Jerzy Czech. Zeszłoroczną edycję wygrała książka „Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych” Liao Yiwu w przekładzie Agnieszki Pokojskiej na język polski i Wen Huanga na język angielski.
Konflikty, odmienność, rozłąka, różnorodność, brak perspektyw, dyskryminacja to jedne z licznych tematów poruszanych w reportażach. Mimo zróżnicowania łączy je jedno: pasja poznawania, bo jak twierdził sam Kapuściński ważne jest, abyś zachował zdolność przeżywania, aby istniały rzeczy, które mogą Cię zadziwić, wywołać wstrząs. Ważne jest, aby nie dotknęła Cię straszna choroba – obojętność.
Poniżej znajdują się najlepsze reportaże 2012 roku:
- William Dalrymple, Dziewięć żywotów. Na tropie świętości we współczesnych Indiach (Nine lives: in search of the sacred in modern India), z angielskiego przełożyła Saba Litwińska, wyd. Czarne – finalista IV edycji Nagrody.
- Jean Hatzfeld , Sezon maczet (Une saison du machettes), z francuskiego przełożył Jacek Giszczak, wyd. Czarne.
- Wojciech Jagielski, Wypalanie traw, wyd. Znak – finalista IV edycji Nagrody.
- Igor T. Miecik, 14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji, wyd. Czarne.
- Lidia Ostałowska, Bolało jeszcze bardziej, wyd. Czarne – finalista IV edycji Nagrody.
- Magdalena Skopek , Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi, Wydawnictwo Naukowe PWN.
- Colin Thubron, Utracone serce Azji (The lost heart of Asia), z angielskiego przełożyła Dorota Kozińska, wyd. Czarne.
- Ed Vulliamy, Ameksyka. Wojna wzdłuż granicy (Amexica: war along the borderline), z angielskiego przełożył Janusz Ochab, wyd. Czarne – finalista IV edycji Nagrody.
- Günter Wallraff, Z nowego wspaniałego świata (Aus der schönen neuen Welt. Expeditionen ins Landesinnere), z niemieckiego przełożyła Urszula Poprawska,wyd. Czarne.
- Mariusz Zawadzki, Nowy wspaniały Irak, wyd. W.A.B. – finalista IV edycji Nagrody.