Danie po hollywoodzku

thor.jpgLubicie gotowane jajka? Nie tak dawna Wielkanoc dostarczyła ich wam z pewnością w dużej ilości i, jak sądzę, nie narzekaliście. Gotowane jajka bowiem, choć są potrawą najprostszą z prostych, mają wiele zastosowań, a z odpowiednimi dodatkami zadowolą nawet najbardziej wymagającego smakosza.
Thor, bohater opartego na komiksie Marvela „Thora”, grany przez umięśnionego Australijczyka Chrisa Hemswortha, jest jajkiem na twardo. W gorącej wodzie kąpany bóg z panteonu Wikingów uwielbia huczne biesiady i krwawe mordobicia, w czasie których wymachuje na prawo i lewo magicznym młotem. Rozwiązywanie wszelakich problemów przy pomocy brutalnej siły nie popłaca jednak – Thor, szykujący się do wstąpienia na tron boskiego Asgardu, z grupką kompanów atakuje zdradzieckich lodowych gigantów. Poszukiwanie wojennej sławy mści się na bohaterze jak, nie przymierzając, na Andrzeju Kmicicu. Jego ojciec, król Odyn (Anthony Hopkins), odziera go z nadprzyrodzonych mocy, odbiera magiczną broń i, skazawszy na banicję, zsyła na Ziemię.
Fabuła jest oczywiście w równym stopniu absurdalna, jak i pretekstowa. Nie o nią jednak w przebojach kinowych na upalne dni chodzi. Jajko na twardo Thora polane zostaje obficie majonezem efektownych walk, pięknie udekorowane szczypiorkiem (w tej roli jak zwykle urocza i smakowita Natalie Portman, ziemska ukochana wikińskiego herosa), smaczku niczym chrzan dodaje zaś niepokojący Loki (w tej roli Tom Hiddleston, znany do tej pory raczej z szekspirowskich przedstawień na deskach brytyjskich teatrów). Końcowy efekt zadowolić musi nawet smakoszy.
Niech nikogo nie dziwi przywoływanie nazwiska Mistrza ze Stratfordu w kontekście adaptacji niewymagającego intelektualnie komiksu. Reżyserem „Thora” jest bowiem Kenneth Branagh, angielski twórca, który wyrobił sobie nazwisko na adaptacjach sztuk autora „Hamleta”. Jego rękę utalentowanego kucharza widać zwłaszcza w scenach z udziałem Hopkinsa, którego Odyn na wygenerowanym komputerowo, wielobarwnym tle stara się zachować nieledwie learowski majestat.
Najbardziej wyszukane przyprawy nie pomogłyby jednak, gdyby fundament w postaci jajka na twardo był niesmaczny. Na całe szczęście Chris Hemsworth prezentuje nie tylko imponującą muskulaturę, ale też natychmiast zdobywa sympatię widzów swoją prostodusznością i łobuzerskim czarem. W efekcie otrzymujemy odpowiednio bezpretensjonalny, przerysowany, dowcipny i efektowny film, gwarantujący niezobowiązującą rozrywkę, idealnie dopasowaną do pochłaniania popcornu i popijania go napojem gazowanym. Tak się kręci letnie hity.
W te wakacje w uniwersum Marvela czeka nas jeszcze spotkanie z klasycznym jajkiem sadzonym w postaci „Kapitana Ameryki”, za rok zaś na kinowy stół wjedzie jajecznica w postaci „The Avengers”, w których na ekranie zobaczymy Thora, Hulka, Iron-Mana, Kapitana Amerykę i Nicka Fury’ego, jednoczących siły w niewątpliwie widowiskowej walce ze wspólnym wrogiem. Zgłodnieliście?

Thor
reż. Kenneth Branagh
premiera: 29 kwietnia 2011 r.

Najpiękniejsze Jarmarki Bożonarodzeniowe
Sezon na odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych właśnie się rozpoczął. Gdzie najlepiej...
"Hemel" opada na ziemię
Ożywczy powiew świeżości aż czuć od „Hemel”, debiutu Sachy Polak....
Wieczór z Barbarą, a poranek z Mary
Czy można śmiać się bez przerwy przez dwie godziny? Krystyna...
Coraz bliżej święta fotografii w Krakowie
Rodczenko, Lewczyński, Mann - to tylko niektórzy autorzy, których fotorgafie...
Wojna na greckim panteonie

Do strajku generalnego w Grecji przyłączyli się w miniony wtorek...