Majowe ciepłe popołudnie. Idąc ulicą spotykam grupę młodych chłopaków, piją piwo przy głównej ulicy Zabrza. Zagaduję, wymieniamy kilka zdań – opowiadają mi o Śląsku. Mówią, że słaby towar, że trzeba po niego jechać do Katowic. Idziemy w podwórko, to tam spędza się czas. To Śląsk młodych.