Jeśli patrzysz na mnie z zewnątrz i mnie nie znasz, pewnie pomyślisz, że jestem idiotą – przyznał znany z licznych skandali, włoski piłkarz Mario Balotelli. Powiedział, co wiedział, bo na obronę tezy, że idiotą nie jest, pewnie nie wystarczyłoby mu argumentów. Niemniej negatywna ocena ze strony internautów spotyka wielu, nawet dobrze prowadzących się sportowców. Co może stać się przyczyną krytyki?
Chcesz moją koszulkę? A kim ty jesteś? – tymi słowami zwrócił się do Arona Gunnarssona Cristiano Ronaldo, po odbywającym się w ramach zeszłorocznego Euro meczu Portugalii z Islandią. Aroganckie zachowanie asa Królewskich nie było jednak niczym zaskakującym. Zawodnik kilkakrotnie pokazywał już, że nie szanuje swoich rywali, a siebie uznaje za ideał. Sam bowiem wyznał: Uważam, że ponieważ jestem bogaty, przystojny i jestem wielkim piłkarzem, ludzie mi zazdroszczą.
Niektórzy zawodnicy znani są bardziej ze swoich pozaboiskowych wybryków niż sportowych poczynań. W grupie tej mieści się cytowany wcześniej Mario Balotelli, który ma na swoim koncie wielokrotne łamanie przepisów drogowych oraz duże kary pieniężne. Za zaległe mandaty z czasów, gdy grał jeszcze w Anglii, musiał zapłacić aż 10 tysięcy euro. Mimo tego, że rok temu zawodnik deklarował: będę się zachowywać jak mężczyzna, a nie rozkapryszony dzieciak, wciąż jesteśmy świadkami licznych skandali z jego udziałem. Ostatnio „Super Mario” był uczestnikiem bójki w nocnym klubie, w wyniku której jeden z mężczyzn stracił trzy palce. Dodatkowo jego agresywne zachowania wobec partnerek wskazują, że zawodnik OGC Nice wciąż jeszcze nie wydoroślał.
Głośnym echem odbił się też skandal z udziałem dwóch piłkarzy z reprezentacji Francji. Franck Ribery i Karim Benzema zostali oskarżeni o kontakty seksualne z 16-letnią prostytutką Zahią Dehar. Zatrzymana przez policję dziewczyna opowiedziała o swoich relacjach z zawodnikami, którzy płacili jej olbrzymie sumy. Sportowcom groziła kara 3 lat więzienia oraz grzywny, jednak proces zakończył się rezygnacją z postawienia zarzutów. Okazało się bowiem, że młoda kobieta okłamała mężczyzn, mówiąc im, że jest starsza. O ile historia ta okazała się być katastrofalna w skutkach dla piłkarzy (odsunięci od gry w reprezentacji), o tyle Dehar pozwoliła wybić się na wyżyny. Dziewczyna zbudowała własną markę bielizny i stała się znaną celebrytką.
Również brytyjskie środowisko sportowe odsłoniło niedawno swoje zgniłe oblicze. Jesteśmy ofiarami potwornych rzeczy, które wydarzyły się w latach 80. i 90. Cierpieliśmy w ciszy wiele lat, przeżyliśmy piekło – powiedział Andy Woodward, były zawodnik m.in. Crewe Alexandra i Sheffield United. Jego historia wstrząsnęła światem angielskiej piłki. W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian” przyznał, że w młodości był wykorzystywany seksualnie przez swojego trenera Barry’ego Bannella. Jak się później okazało, takich jak on było wielu.
Na polskim podwórku
Karty, piwo i przesiadywanie do późnych nocnych godzin – to realia związane z ostatnią aferą alkoholową w piłkarskiej reprezentacji Polski. Nieodpowiednie zachowanie piłkarzy podczas zgrupowania miało swoje negatywne skutki. W starciu z Armenią kadra o mało nie straciła punktów. Wygraną w ostatnich sekundach meczu uratował Robert Lewandowski (2:1). Chociaż oficjalnie nie podano nazwisk piłkarzy uczestniczących w imprezie, media zwracały uwagę głównie na Artura Boruca i Łukasza Teodorczyka. Polski bramkarz w przeszłości miał już swoje wpadki w kadrze. W 2008 r. wraz z Dariuszem Dudką i Radosławem Majewskim został wykluczony z drużyny za spożywanie alkoholu po spotkaniu z Ukrainą we Lwowie. Zaś w 2010 r. z Michałem Żewłakowem pił wino i niestosownie zachowywał się na pokładzie samolotu, gdy reprezentacja wracała ze Stanów Zjednoczonych.
Takie sytuacje z zachowaniem kadrowiczów nie mogą mieć miejsca. Nie będę tego tolerował! Nie będzie mojego przyzwolenia na łamanie zasad postawy reprezentanta Polski. Zawsze kierowałem się i kieruję w zarządzaniu reprezentacją jedną zasadniczą dewizą – dobro zespołu jest ponad wszystkim, także ponad indywidualnymi słabościami i wadami – skomentował sprawę trener Adam Nawałka. Problem rozwiązał poprzez rozmowę z zawodnikami oraz kary finansowe, przeznaczone na cele charytatywne.
Wiele negatywnych komentarzy zbiera już od dawna Jerzy Janowicz. Media twierdziły, że jest ogromnym tenisowym talentem, ale okazało się, że nie spełnia oczekiwań kibiców. Gra słabo i z reguły nie potrafi opanować swoich emocji. Przykładem tego są połamane rakiety oraz pretensje kierowane w stronę sędziów. Jednak złość towarzyszy mu nie tylko na korcie. Niedawno w internecie pojawił się filmik, na którym widać jak zawodnik niszczy klawiaturę komputera po przegranej grze.
Medialny szum
O aferach i skandalach z udziałem sportowców nie dowiedzielibyśmy się pewnie nigdy, gdyby nie ogromne zainteresowanie mediów takimi tematami. Wiele tytułów niejednokrotnie chętniej informuje nas o kolejnym wybryku Balottellego czy wakacjach Neymara, niż o udanym występie Piotra Zielińskiego w barwach SSC Napoli. Pamiętajmy, że afera alkoholowa w reprezentacji Polski wybuchła przez publikację w „Przeglądzie Sportowym”.
Co się dzieje z Justyną Kowalczyk? – na to pytanie w ostatnim sezonie zimowym starało się odpowiedzieć wiele portali, m.in. sport.pl, sportowefakty.pl czy przegladsportowy.pl. Żaden nie rozumiał niestety, że nikt nie może prezentować wysokiej formy przez lata. Poprzez takie działania media wpływają na postrzeganie sportowców przez kibiców. Stają się oni podziwiani za swoje dobre występy lub krytykowani za osiąganie słabych wyników.
Sukcesy w sporcie dają duże pieniądze. Utytułowani sportowcy mogą więc pozwolić sobie na dostatnie życie. Markowe ubrania, drogie samochody, nowe mieszkania – to wszystko sprawia, że media zaczynają traktować ich jak celebrytów. Niedawno głośną sprawą na wielu stronach internetowych był ślub Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana. Polski bramkarz jest obecnie bardziej znany z ekranu telewizora i udziału w programach, m.in. „Azja Express”, niż z samego faktu, że kiedyś był piłkarzem.
Para idealna?
Ona – mistrzyni świata w karate i popularna trenerka osobista. On – jeden z najlepszych napastników na świecie. Mowa oczywiście o Annie i Robercie Lewandowskich – obecnie najpopularniejszej parze polskiego sportu. Oboje aktywni na Facebooku, udzielają wywiadów i biorą udział w reklamach. Jak przyznaje wielu internautów – są dosłownie „wszędzie”. Tym samym bardzo szybko stali się ofiarami hejterów.
W komentarzach internauci zarzucają Annie, że swoją popularność i sytuację finansową zawdzięcza jedynie mężowi. Sugerują, iż jest zupełnie oderwana od rzeczywistości, bo żyjąc w luksusach, nie ma pojęcia o problemach zwykłych ludzi.
Negatywnie oceniane są także przepisy, które Lewandowska publikuje na swoim blogu. Bo – jak uważają użytkownicy internetu – nie każdy może pozwolić sobie na śniadanie złożone z płatków żytnich, morwy białej, jagód goji, nasion CHIA, porzeczki liofilizowanej, wiórków kokosa i melona.
Do tej pory trenerka odpowiadała na niemiłe komentarze z humorem i zdawało się, że zbytnio się nimi nie przejmuje. Niedawno jednak na fanpage’u Lewandowskiej ukazał się wpis, w którym pokazała facebookowy profil swojej hejterki i zapowiedziała podjęcie kroków prawnych. Po kilku godzinach post został usunięty, a blogerka ostatecznie zrezygnowała ze złożenia pozwu w sądzie.
Lubiani, bo pomagają innym
Nawet niewykorzystany rzut karny w ćwierćfinale Euro 2016 nie był w stanie zniechęcić kibiców do Jakuba Błaszczykowskiego. Na forach internetowych pojawiły się słowa wsparcia i podziękowania za świetną grę w turnieju. Kuba dałeś z siebie wszystko, nie zawaliłeś żadnej szansy! Jesteś wielkim piłkarzem, to dzięki tobie zaszliśmy aż tak daleko. Wielu użytkowników sieci zaczęło doszukiwać się błędów sędziego, sugerując, że jedenastka powinna zostać powtórzona. Polski pomocnik to jeden z najbardziej lubianych sportowców w naszym kraju. Od lat zaangażowany w akcje dobroczynne i pomoc potrzebującym zdołał zdobyć serca kibiców. Właśnie takie gesty świadczą o człowieku! Brawo Kuba! Ponoć największą wartością człowieka jest umieć się dzielić – pisali w sieci, po tym jak piłkarz przekazał na leczenie chorego na nowotwór Dominika 250 tys. zł
Kibice wspierają mnie, a ja mogę ich wesprzeć moimi sukcesami – zwrócił uwagę dyskobol Piotr Małachowski w jednym z wywiadów, udzielonych po Igrzyskach Olimpijskich w Rio. Zdobyty tam srebrny medal lekkoatleta przeznaczył na licytację, a zebrane pieniądze przekazał cierpiącemu na nowotwór 3-letniemu Olkowi. Zawodnik przyznaje, że ochotę dzielenia ma w sobie nieustannie. Wszystkie zdobyte przez siebie trofea przekazuje na pomoc innym.
Która piękniejsza?
Wifes and girlfriends – czyli w skrócie WAGs – to stworzone przez brytyjską prasę bulwarową określenie żon i przyjaciółek piłkarzy. Dzięki zainteresowaniu mediów mają one ogromną szansę na zdobycie popularności. Jak przyznaje na swoim blogu „The secret WAG”: Żadna WAG nie chce być „tą brzydszą”. Jesteśmy poddawane niemalże terrorowi perfekcji. Oczekuje się od nas, że będziemy najpiękniejsze, najszczuplejsze, a nasze fryzury będą najbardziej efektowne. Społeczeństwo jednak coraz częściej poniża je i lekceważy, sugerując w komentarzach, że tak naprawdę same niczego nie osiągnęły. Chociaż w dużej mierze zawdzięczają sławę swoim partnerom, same także prowadzą różne działalności. Sara Boruc wraz ze swoimi siostrami prowadzi bloga o modzie Sin by Mannei oraz zajmuje się projektowaniem biżuterii. Klaudia Adamczyk (Bartosz Kapustka) i Jessica Ziółek (Arkadiusz Milik) dążą do zaistnienia w świecie modelingu. A Marina Łuczenko-Szczęsna jest przecież znaną piosenkarką.
Okazuje się jednak, że nie wszystkie wybrały taką właśnie drogę. Agata Błaszczykowska czy Anna Fabiańska unikają rozgłosu. Chronią swoją prywatność, poświęcając się wyłącznie rodzinie. Takie zachowanie budzi podziw i uznanie internautów.
Niewątpliwie bycie WAG jest niełatwym zadaniem. Podobnie, jak w przypadku sportowców, media śledzą każdy ich krok, a internauci kierują w ich stronę wiele krytycznych opinii. Jednak mimo tego wiele dziewczyn chciałoby znaleźć się na miejscu sławnych partnerek piłkarzy.
Wszechobecna w dzisiejszych czasach krytyka potrafi przyćmić nawet największy sportowy talent. To niezwykle silne zjawisko sprawia, że sława ujawnia także swoją ciemniejszą stronę. Fani zwracają uwagę nie tylko na wyniki sportowca, ale też na jego zachowanie poza areną zmagań. Z jednej strony nie dziwi więc hejt skierowany w stronę Balotellego, który na Instagrmie publikuje kolejne zdjęcia z rozbitymi autami, jednak z drugiej są pewne granice, których nie należy przekraczać. Internet nie zapewnia anonimowości, a sportowcy to też ludzie. Ludzie, którzy oczekują szacunku za to, co robią.