Chłopak z Aston
Wszystko zaczęło się 3 grudnia 1948 roku w Aston, robotniczej dzielnicy Birmingham. Wtedy wlasnie urodził się Ozzy, chociaż wtedy był jeszcze Johnem Michael’em. Dorastał w biedzie, w domu brakowało ogrzewania i ciepłej wody. Ojciec pracował w fabryce, a matka w biurze. Był dzieckiem epoki powojennej – niepokornym, pełnym czarnego humoru, nienawidzącym szkoły. Uwielbiał The Beatles, nazywał ich ,, najwspanialszym zespołem wszech czasów”. To między innymi oni zapoczątkowali w nim pasję do muzyki.
Zanim jednak stał się ikoną i zyskał światowej skali sławę, był przestępcą – włamał się do sklepu, po czym odsiedział sześć tygodni w więzieniu. Ale to właśnie tam narodziło się marzenie: „Albo umrę jako nikt, albo zostanę kimś. Na scenie”.
Narodziny mroku
W 1968 roku spotkał Geezera Butlera, Tony’ego Iommiego i Billa Warda. Zaczęli grać pod nazwą Earth, ale szybko ją zmienili. Black Sabbath – nazwa, która miała zszokować, a potem… zdefiniować epokę.
Ich debiutancki album, Black Sabbath, który ukazał się w 1970 roku, był przesiąknięty grozą, porównywany do soundtracku z horroru. Jednak zrewolucjonizował to, jak postrzegany był rock. Kolejny album, Paranoid, z takimi hitami jak „Iron Man” i „War Pigs”, uczynił ich nieśmiertelnymi. Ozzy – z hipnotyzującym głosem i demoniczną charyzmą – stał się liderem nowego muzycznego kultu.
Upadek i odrodzenie
Wraz z dynamicznym rozwojem jego kariery, pojawiły się również jej demony. Alkohol, kokaina, LSD – życie Osbourne’a było pasmem skandali, aż w 1979 roku wyrzucono go z własnego zespołu. „Myślałem, że to koniec” – wspominał później.
Z pomocą Sharon Levy, swojej przyszłej żony i menadżerki, Ozzy wrócił mocniejszy. Jego solowy debiut, Blizzard of Ozz, zawierał nieśmiertelny hymn „Crazy Train”. Nowe pokolenie pokochało go za to, że był szczery, szalony, ale też nieobliczalny. Skandale towarzyszyły mu przez całe życie, a jednym z najgłośniejszych była sytuacja, w której muzyk odgryzł głowę nietoperza w trakcie występu na scenie, tłumacząc się później, że myślał, że to tylko zabawka.
Telewizyjny dom na skraju szaleństwa
W 2002 roku świat poznał nowego Ozzy’ego – domowego, zagubionego, wiecznie mamroczącego ojca w reality show The Osbournes. Miliony widzów pokochały tę rodzinę: Sharon – silną, charyzmatyczną partnerkę oraz ich dzieci Jacka i Kelly.
Ozzy – nieogolony, zagubiony w kuchni, rozmawiający z psami – stał się antybohaterem nowej ery telewizji. I choć wyglądał jak cień samego siebie, jego popularność eksplodowała.
Wojna z ciałem
Od 2003 roku stan zdrowia Osbourne’a coraz bardziej się pogarszał. Choroba Parkinsona, uszkodzenia kręgosłupa, szkody wywołane licznym zażywaniem narkotyków — wszystko to powoli odbierało mu siły. „Czasem czuję się jak więzień we własnym ciele” – powiedział w jednym z ostatnich wywiadów.
Mimo to nagrał jeszcze albumy, wystąpił na trasach, w tym tej ostatniej – pożegnalnej. Zamiast zniknąć w ciszy, postanowił pożegnać się z publicznością, z którą był przez sześć dekad.
Ostatni koncert, ostatni oddech
5 lipca 2025 roku, w rodzinnym Birmingham, odbył się koncert „Back to the Beginning” – symboliczny powrót Black Sabbath na scenę. Ozzy siedział na ogromnym tronie, nie będąc w stanie ustać, ale śpiewał. Głos był słabszy, ale emocje takie same jak kiedyś. „To moje pożegnanie” – powiedział za kulisami.
17 dni później, 22 lipca 2025 roku, Ozzy Osbourne zmarł w swoim domu w hrabstwie Buckinghamshire, otoczony rodziną. Do jego rezydencji przybył śmigłowiec medyczny, ale nie udało się go uratować. Miał 76 lat.
Legenda nie umiera
Po jego śmierci świat muzyki zatrzymał się. Metallica, Iron Maiden, Tony Iommi, Elton John – wszyscy żegnali Księcia Ciemności. Setki fanów zebrały się pod jego domem, paląc znicze, grając jego muzykę, krzycząc „We love you, Ozzy!”
Jego spuścizna? Ponad 100 milionów sprzedanych płyt. Dwa miejsca w Rock & Roll Hall of Fame (jako solista i z Sabbath). Ikona kultury, ojciec heavy metalu, symbol upadku i odkupienia.