Magazyn PDF

Portal studentów Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW

Miejsca

Prudential. Niebotyk z dziurą w sercu

Nagasaki ma bramę, która przetrwała wybuch bomby atomowej. Warszawa Prudential, który ocalał z niemieckich bombardowań, ale popadł w ruinę przez deweloperów. Teraz powstał tu ekskluzywny hotel Warszawa.

Prudential w niemal przedwojennej odsłonie powrócił na mapę najbardziej reprezentacyjnych budynków Warszawy. W położonym przy Placu Powstańców „retro” wieżowcu od listopada działa pięciogwiazdkowy hotel Warszawa. Próżno w nim szukać śladów po peerelowskim poprzedniku zamkniętym w 2002 roku. Prudential znów przyciąga wzrok: z zewnątrz jasna piaskowa bryła, podświetlana elewacja i duże pokryte miedzią drzwi otwierające się pod wpływem delikatnego pchnięcia. Od wewnątrz surowość betonu przeplatająca się z miedzią. Uwagę zwracają przeszklony sufit z widokiem na wieżę i ciepłe oświetlenie. Cena za 2-osobowy pokój zaczyna się od 600 złotych za noc. Ponad dwa razy więcej trzeba zapłacić za apartamenty. Najbardziej luksusowy, prezydencki mieści się na ostatnim piętrze. Można z niego wyjść na 100-metrowy taras na dachu.

 

fot. Mateusz Grabarczyk

Czarna perła

Przez 16 lat Prudential był nieużytkiem lub, w najlepszym razie, placem budowy. Kiedyś perłowo-piaskowy, zaczął czernieć. Kilkakrotnie zmieniał właścicieli, aż w 2009 roku kupiła go rodzina Likusów, do których należy Vitkac, najbardziej ekskluzywne centrum handlowe w Warszawie. Inwestorzy zaplanowali w budynku hotel. W 2011 r. budowa stanęła na 4 lata. Nowa koncepcja zakładała zlikwidowanie socrealistycznych zdobień i przywrócenie mu przedwojennego wyglądu. Do rejestru zabytków został wpisany tylko stalowy szkielet, a wnętrza Prudentialu zostały wybebeszone. Budynek popadał w ruinę. Prace na dobre ruszyły w 2015 roku, kiedy gotowa była położona niedaleko stacja II linii metra – Świętokrzyska.

Paryż północy

Smukła, jasna sylwetka wieżowca w przedwojennej Warszawie była widoczna  z odległości  20 kilometrów. 16-piętrowy (66m) niebotyk (słowo to zwyciężyło w konkursie na zamiennik dla drapacza chmur) był w Polsce i drugim w Europie najwyższym przedwojennym budynkiem, synonimem luksusu i nowoczesności. Jednym z powodów, dla których Warszawę zaczęto nazywać Paryżem północy. Do jego budowy użyto 2 mln cegieł i 2 tys. ton cementu. Projekt budynku, na wzór amerykańskich wieżowców przygotował Marcin Weinfeld, a niezniszczalny stalowy szkielet, zaprojektował Stefan Bryła. Wieczorem Prudential podświetlano. Na niższych kondygnacjach mieściły się pomieszczenia towarzystwa ubezpieczeniowego Prudential, na wyższych – ekskluzywne apartamenty. W 1938 roku w budynku powstały zalążki polskiej telewizji. Na dachu stanęła antena. Ze świeżo zbudowanego studia telewizyjnego zdążono nadać tylko dwa programy z udziałem Mieczysława Fogga, pięć dni później wybuchła wojna.

 

fot. Mateusz Grabarczyk

Rozstrzelana flaga

1 sierpnia 1944 roku Prudential zdobyli powstańcy z batalionu Kiliński, dowodzeni przez olimpijczyka z Berlina, brązowego medalistę w jeździectwie, Henryka Leliwę-Roycewicza. Na dach niebotyku wbiegł chory na odmę płucną Jan Frymus ps. Garbaty. Widok wniesionej przez niego polskiej flagi wywołał wściekłość Niemców. Zaczęli regularne ostrzeliwanie. W budynek trafiło ponad tysiąc pocisków. Flaga została podziurawiona jak ser szwajcarski. Wojsko niemieckie próbowało wieżowiec również zburzyć kilkukrotnie, strzelając z najcięższego używanego w czasie wojny moździerza „Karl”, ustawionego w parku Sowińskiego. Pocisk trafił raz. Choć nie wybuchł, siła, z jaką uderzył, sprawiła, że budynek niebezpiecznie się przechylił. Zdjęcie przedstawiające czarny dym, kłębiący się nad nagim żelbetonowym szkieletem, stało się symbolem powstańczej Warszawy. Jeden z pocisków znaleziono podczas budowy II linii dokładnie 68 lat po tym, jak wykonano słynne zdjęcie. Ewakuowano wtedy trzy tys. osób m.in. z sąsiadującej z wieżowcem siedziby TVP. Kolejny z ładunków, który minął Prudential, zatrzymał się w piwnicy jednego z najmodniejszych przedwojennych lokali, Adrii. Powstańcy wykorzystali materiał wybuchowy do produkcji granatów.

Jak Feniks z popiołu

Marcin Weinfeld, który w czasie okupacji trafił do obozu w Dachau, po wojnie raz jeszcze zajął się Prudentialem. Przygotował projekt jego odbudowy, ale w nowej wersji wieżowiec nie miał dawnego uroku. Stracił strzelistość, pociemniał, a wnętrza ozdobiono socrealistycznymi rzeźbami. W 1954 roku powstał najwyższej klasy hotel Warszawa, a w nim ogromna restauracja z przeszklonym dachem. Prudential był jednym z ulubionych miejsc zabawy komunistycznej władzy. Po transformacji podupadł. W 2002 roku jako przestarzały 3-gwiazdkowy hotel został zamknięty, żeby w 2018 r. powrócić.